sobota, 22 lipca 2017

Dróbg tak chciał.

Nie znam się na polityce, za to lubię tężyznę fizyczną. Zatrudniłam komentatorów, dziennikrzykarzy, freelancerów po politechnice do przedstawienia Państwu relacji z zawodu sportowych.

Godzina otwarcia igrzysk, 12:00. Nie głodowych, bo wszycy nażarci pizza z potockiej.

Pierwszy bieg o niemiłość, ale też przez płotki. Na razie nic sie nie dzieje, bo uczestnikom się nie chce. Widać oszczędzają siły. I tylko siły, bo pieniądze wydali. A Ty jak? Dzieje się coś od Twojej strony?

Akrobatyka. Fikołki wokół kolumny Zygmunta Freuda. Na złamanie karku, Jarku. Tak, bedzie po prostu miło. Będziesz rządził mydlaną krainą, a my tylko możemy bić pianę. Brawo Ty.

Następna jest sztafeta z parasolem. Musisz ukraść parasolkę i przebiec długość Chmielnej z zamkniętymi oczami i rozwiązanymi sznurówkami. Jak dobiegniesz, zrób sobie zdjęcie ze złą albo smutną miną. Zdyskwalifikowano Annę G., bo z natury ma smutną twarz.

Jedna z najtrudniejszych konkurencji nazywa się Wymyk po dach nad głową. Wygrywa ten, kto dostanie większy kredyt na jak najkrótszy czas. Mogę palić na loggi? Nie i się nie obrażaj bo to jest wynajmowane mieszkanie.

Rajcująca perspektywa prokreacji z dofinansowaniem. Jak grają to tańczmy, co będziemy sobie odmawiać. Frykcyjne pięćset pchnięć plus. Nic ciekawego, oddaję głos na skocznię.

Ale na parkiecie zrobiło się dość szybko ciasno i śmierdzi potem. Potem też krótki konkurs Skoku w bok. Kwitnąca niespodzianka z tym co sie bardzo rzeczowo wypowiadał i też jak rzecz traktował. Hej kochanie moje śliczne, oczy masz jak ciemne chmury i  wyglada na to, ze nie masz zmarszczek.
Fajnie było by Cię dostać, na dłużej, na podłodze i w wannie. Dobra najpierw się złapiemy na wysokości Lidla. Chaotyczną wiadomość wysłała, jakaś skomplikowana jest ta dziewczyna. Bezszelestna i, co najważniejsze, bezstratna ewakuacja zanim jednak to się nieumyślnie popsuje.

Ulubioną konkurencją grupy wiekowej 18-43 jest Trójbój z operatorem sieci.
Zapomniałam ile mam internetu i przez to ta kamerka się zacina. Jestem bardzo zmęczona i nie chcę Cię na ekranie. Dobrze, że zapłaciłam za styczniowy rachunek, bo dostałabym żółtą kartkę. Dodam, że windykator to nie jest osoba, która psuje windy.

Grasz dziś wspaniale ale boli mnie głowa. Do porzygu mnie boli, trzydniowa migrena na trzy palce. Tylko wtedy czuję, że mam szanse wygrać w tej konkurencji bełtania w dal. Bo zmiana pogody, bo ciśnienie spada, bo masz za sobą trudną rozmowę, bo jesteś w pracy piątą gadzinę. Bełbełbeł, bełtalala.

W ostatniej rundzie gem, set, lecz się. I wtedy straciłam wszystkie inne słowa, niedobitki zapchałam chałką z delikatesów pod blokiem. Smakowitą jak loui vitą. Kto zje wiecej? Sandra R. nie ma sobie równych, zeżarła kilogram konferencji wraz z konferansjerem.

Finał jest najtrudniejszy. Lot nad kukułczym gniazdem. Równo jady bez powodu, ale z powódką. Inercja, mdłości, twarde sutki, gorączka. Daleko tu do równika chociaż jesteśmy równo pierdolnięci. Rozmowy w przelocie, to może mnie przeleć?

Wielkie igrzyska zakończone z przytupem. Finał odwołano, zawodnicy poszli na spacer.

środa, 19 lipca 2017

El pato - Los patos

Gracji było kilka
żadna nie miała racji
na wiecznych usługach
insta-gratyfikacji

Do trzech razy sztuka
epitafium Gracji
taka z niej artystka
w tej administracji

Nie narzeka przecież
nie kipi z frustracji
to nic, że znów cierpi
od snu deprywacji

Trzeba żyć marzeniem
w każdej sytuacji
ale Gracja wpadła
w trans prokastynacji

Można wspomnieć też o
hiperbolizacji
gdyż trwa narodowy
hiper ból dupacji


Hiperbolizacja – najdrastyczniejszy środek stylistyczny w niezwykle brutalny wręcz sposób ukazujący porażający kontrast pomiędzy bardzo przeciętną oraz najczęściej nudną rzeczywistością a okropnie przedramatyzowaną treścią. Radykalny ten i skrajny zabieg stosowany jest niezwykle namiętnie przez osoby o przepastnej głębi emocjonalnej, które przelewają siódme poty usilnie starając się wykrzesać siebie choć kilka beznadziejnych, bezwartościowych i bezsensownych słów, które posłużyć mogą jako bardzo podstawowy, lecz niezbędny dla ducha opis ich najgłębszych przeżyć wewnętrznych.
(za Nonsensopedią)