czwartek, 26 stycznia 2023

Przecięcie wstęgi

Jak nagość

Na wiecu, placu, chodniku
Nie ma schronienia, nie ma uniku

I dobrze, jest dobrze

Bebechy na wierzchu

Nic się nie stało, choć
Stało się na powietrzu

Marzło się chwilę

I to marzło do kości

Balansowanie na maśle
z Warlubia, dla gości

Odpięta z pasów

Luźna, bez zawiasów

W dopełniaczu biernik
Strażnicy wszechczasów