Domniemanie
Do mnie, do mnie
Pod jabłonią was zakopię.
Manie letnie i jesienne
Korzeniami wnet oplotę
Do mnie fazy
Wzywam dumnie
Tyleż wstydu narobiły
Maniakalne akty moje
Ran oblizać nie raczyły
Do mnie chęci
Szczerodobre
Czekajmy na wielkie czyny
Zacne plany, nowe życia
Miast zmian widać wybroczyny
Do mnie fałszu
Afektywny
Zmian znamieniem nicowany
Skrzyżowana trajektoria
Spokój ducha ci nieznany
Do mnie stanie
Gdzie jest pewność
By kiosk rozbić o łuk brwiowy
Asfalt, falset, bar, baryton
Plują w oko świętej krowy
Do mnie dystans
Dziecinniejmy
Rymowanek świergot zagrzmi
Trzydziestoletniego lenia
Głosem chwyci i ujarzmi
Domniemanie
Niewinności
Przecież durna jak wór kości
W danse macabre nie odróżniać
Sierpowego od miłości
Do mnie nic już
Nico, nicość
W lazurowe sny o wojnie
Skok na główkę z podwyższenia
Łamać kark można spokojnie