wtorek, 21 kwietnia 2020

umieram ostatnia

Zamknęli nas w domach
W mieszkaniach, w pokojach
Za co? Otóż za nic. Byśmy tak siedzieli
Zmarnowali słońce palmowej niedzieli.

No dobrze! Słuchamy. Motywacja zacna
Od kiedy to za nic czeka mnie owacja?
Na zimne dmuchają
Przezorni, praktyczni

Raptem dwa tygodnie
I trzeci, wnet czwarty
Ile? Może więcej? Ale tu wygodnie...
Gnieciemy się dumnie, ciasno, nie swobodnie

Piekielna udręka, nie śpię, nie jem, czekam
Słyszę jakieś szepty, z pytaniem nie zwlekam:
To Ty moja Droga, co szumisz jak knieja?
"Stara, mieszkasz w Polsce... Porzuć mnie!"
                                                     - Nadzieja

czwartek, 9 kwietnia 2020

Plastyka

W Pokoju Andrzeja Strumiłło 
Co tchnął nadzieję w bazgroły
W zapętlenia tuszu i kresek
Furiackiej, węglowej szkoły

Tak w cztery kąty wpędzone
Na bloku tekturowej karcie
Flamastry ruszyły z wrzaskiem
Z bielą gotowe na starcie

I przemoczony jest pędzel
Akwarela wciąż pełna trwogi
Rozmywa się perspektywa
Gdy żółć wołowa ma rogi