czwartek, 14 grudnia 2017

Plecionka

Użycz nam Boże abstrakcji absolutnej.
Abyśmy mogli klaskać stopami z oczami, z oczami z oczkami, siedząc po ciemku na klatce.
Abyśmy mogli zlizywać z lodowatej szyby pierwszy śnieg, dodając do niego konfitury, wymienionej za bluzę czerwonego kapturka.
Abyśmy słuchając mieszanki białego szumu i czarnego rapu, przemakali łzami czując, że są himalajskie, bo przecież różowe jak ta sól z beczki zjedzonej do połowy.
Abyśmy zacieśniejąc objęcia z przyjacielem, przez zamknięte powieki zobaczyli kolor pluszowy, w delikatnym odcieniu kluskowego.


Malaga Baby