piątek, 11 października 2019

z premedytacją

Będę się wstawiać jak czarne pranie.
Wskakuję w sok jagodowy, w ocet balsamiczny, w moszcz gronowy
Płynę po omacku, coraz bardziej brnę w to bordo
We włosy wcieram ciemną czekoladę 90% kakao, bez laktozy, oleju palmowego i bez litości.
Pięty namaczam w popłuczynach z cebuli, brązowieją jak wielkanocne jajko z czubkiem twardszym od Twojego
Do ud musi przylegać mus malinowy, na łopatkach niech dusi się mus porzeczkowy, na muskułach wiśniowy
A na brzuchu fusy, pełno fusów, fusy w zagłębieniach między żebrami, fusy filiżance pępka, fusy w dołach nadobojczykowych
Po kawie, herbacie, po ziołach, nawet fusy po fusach
Gotowe, namaszczone, proszek do szufladki, płyn do rynienki,
40 stopni Celcjusza, program krótkie pranie
Bez wirowania, ocieknę sobie sama

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz