Winter is coming
Żyję wśród Dzikich
Z łojem na twarzy
Ze skórą gęsią
I naderwaną wczoraj powięzią
Expect for nothing
A Ty przychodzisz
Wyważasz z futryn
Rozrywasz kneble
Forsujesz prawdę chłodno, ozięble
I double dare you
W siwych ciemnościach
Na orientację
Bez światła, bez mapy
Pozbawiam mięsa skrwawione gnaty
Over and over
Na krze odpływamy
Niby na niby
Ale prawdziwie
Roztapiać lody pozorów, żarliwie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz